Komentarze: 0
Już dawno nie widziałam takiej aprobaty dla jednej płyty. Kękę swoją nową produkcja poruszył nie tylko gusta swoich fanów, ale również wielu ludzi, którzy do tej pory go nie znali, nie lubili i nie słuchali. Na Trzecich rzeczach słuchamy człowieka dojrzałego, pewnego swoich mocnych stron i słabości. Człowieka, który już wie, jaką drogę trzeba przejść do dorosłości. Człowieka który zdefiniował już najważniejsze definicje rządzące tym światem i ludźmi i który potrafi tych definicji się trzymać, tworząc swój wewnętrzny dekalog, indywidualną moralność.
Kękę już wie jak łatwo można spać na dno i w jak trudno jest się z tego dna podnieść i wygrzebać. Wg mnie jest to bardzo ważna i głęboka płyta – może właśnie dlatego spotkała się z tak dobrym odbiorem i rozgłosem. Mnie bardzo podobała się pierwsza płyta rapera, druga nie była dla mnie aż tak dobra a trzecią przyjęłam z zachwytem i zadumą. No i chyba to właśnie sprawia, że płyta jest dobra – możliwość zastanowienia się po niej.